niedziela, 25 sierpnia 2013

Chapter 3

*Narrator*
Perrie nie czekała dłużej i weszła bez pukania do pokoju, nie przejmowała się tym że Malik i reszta mogly by jej coś zrobić gdy ją zobaczą, ona w głębi duszy wiedziała że skoro są chłopakami, są silniejsi. Mimo że Pezz i dziewczyny nie były słabymi dziewczynami.
Starały się codziennie chodzić na siłownie lub biegać.
Po wejściu do pokoju, Perrie spojrzała od razu na Desstiny. Dziewczyna miała potargane włosy i poobijane ciało, ale z Harrym wcale lepiej nie było, chłopak miał podpuchniętą wargę a z jego nosa lała się krew, Dess siedziała na podłodze i opierała się o brzeg dwuosobowego łóżka natomiast Harry stał nad nią i ciągle coś do niej mówił. Gdy spostrzegli dziewczynę w drzwiach, na twarzy Desstiny pojawił się uśmiech za to Harry nie był zadowolony.
-Co ty tu robisz. -Warkną na nią, był zły z tego powodu że dziewczyny nie słuchają i uciekają, ale czego mógł się spodziewać po członkiniach drugiego najbardziej niebezpiecznego gangu w Londynie jak i nie w całej Anglii.
-J-ja szukałam łazienki. Skłamała, ale dla własnego i Desstiny dobra.
-ZAYN!- Harry krzyknął, wyraźnie pokazując swoją złość.
Zayn pojawił się już po chwili, gdy zobaczył Perrie od razu złapał ją za ramię.
-Co ty tu robisz? -Powtórzył pytanie po Harrym.
-Mówiła że szukała łazienki.
-Przecież byłaś przywiązana.- Zwrócił się do Perrie.
-No tak, ale... -Nie dane  jej było skończyć.
-Dobra nie tłumacz się, chodź- Mocniej ścisną ramię Pezz próbując wyciągnąć ją z pokoju, Perrie jednak nie dała się tak łatwo.
-Coś powiedziałem
-A ja to słyszałam, nie jestem głucha -Zayn'owi nie spodobało się to co powiedziała Perrie i jeszcze mocniej zacisnął
-Zostaw mnie popaprańcu, to boli-
-Chodź. Albo. Pożałujesz.- Każde słowo powiedział oddzielnie przez zaciśnięte zęby.
-Nie rozkazuj mi, nie jestem twoją własnością, teraz nas wypuść, ale będziesz miał przejebane.-Perrie dłużej nie wytrzymała i wykrzyknęła najgłośniej jak mogła w twarz Malika. Zayn złapał Perrie za biodra, podniósł,  przerzucił przez ramię i pokierował się w stronę swojego pokoju, Perrie zaczęła go kopać i bić po plecach, ale to na marne i tak jej nie puścił. Desstiny szybko wstała i pobiegła za Zaynem i Pezz. Niestety nie zdążyła, ponieważ wszedł do pokoju i zamknął w nim dziewczynę i siebie na klucz. Dess próbowała się do niego dobić nawet wyważyć drzwi lecz nic nie wskórała. W oddali przypatrywał się dziewczynie Harold i myślał co by z nią zrobić, w pewnym sensie Dess pociąga go seksualnie a on jest tym chłopakiem co ma przygody na jedną noc, jednak nie jest gwałcicielem a jest pewien że ona nie będzie miała ochoty się z nim "zabawić". Nie czekając dłużej Harry odciągną dziewczynę od drzwi i skierował do salonu, Dess krzyczała żeby nawet jej nie dotykał, on jednak jej nie posłuchał, gdy weszli do salonu byli w nim wszyscy oprócz Perrie i Zayna, Dess cały czas zadawała sobie pytanie, co może jej zrobić, nie wie do czego jest zdolny. Harry usiadł na jednej z kanap obok Lou i jego dziewczyny Dess za to usiadła na wolnej kanapie, ale zaraz do niej dosiadł się Niall jako że to on musi ją pilnować.
-Dobra koniec tego, czego ode mnie chcecie?-Zapytała już zdenerwowana Desstiny.
-Może najpierw się poznamy??Opowiedz coś o sobie-Odezwał się Liam, jako najrozsądniejszy i na pewno najmilszy z gangu on nie był za tym żeby porywać Perrie i Dess, dla niego jest dobrze tak jak jest.
-Nic nie musicie wiedzieć, teraz mi powiedzcie jeszcze raz do czego jestem wam potrzebna, bo mnie przez tego idiotę głowa napierdala.-Dess złapała się za czoło.
-Harry, kurwa co ty jej zrobiłeś?-skarcił go Liam, na co Danielle próbowała go uspokoić.
-Danielle, El, pomożecie Desstiny jakoś się pozbierać? Ma potargane włosy i w ogóle.-Zapytał się dziewczyn Niall. Dziewczyny tylko przytaknęły z uśmiechem na ustach, rzadko widziały tu dziewczyny, które nie były tylko  nocną przygoda któregoś z chłopaków. Dess tym razem nie stawiała oporów i poszła z dziewczynami o patrzeć rany.
Tym czasem reszta RhythMix nadal szukają Dess i Perrie, przeszukały już prawie całe miasto, ale nic nie znalazły, były nawet w klubie, ale nikt nic nie widział, co musiało być dość dziwne bo przecież podczas imprezy zgasły światła i wyłączyła się muzyka.
-Ok, dziewczyny, mamy tylko jedno wyjście- Jesy i Anne spojrzały w kierunku Jade.- Musimy zadzwonić do Justina, kiedyś był ich przyjacielem, więc pewnie wie gdzie mieszkają-Anne zgodziła się z Jade, za to Jesy nie była do tego przekonana. Justin to jej były chłopak, zerwała z nim gdy się dowiedziała że był przyjacielem One Direction, myślała ze chce ją tylko wykorzystać, żeby zdobyć dla nich jakieś informacje, prawda była zupełnie inna bo Justin na prawdę kochał Jesy, a teraz Jesy wstydzi się spojrzeć mu w oczy.
Jade i Anne nie słuchały Jesy ponieważ chciały odnaleźć przyjaciółki i postanowiły zadzwonić do Justina.
*Rozmowa telefoniczna*
-Cześć Justin
-Ooo...kto to dzwoni, cześć Jade.
-Słuchaj mamy do ciebie sprawę, moglibyśmy się spotkać?
-Pewnie, przyjadę do ciebie
-Ok, papapa
*Koniec rozmowy telefonicznej*
Dziewczyn były w domu więc pozostało tylko czekac na Justina. Po 30 minutach Jus przyjechał.
-Cześć Justin-Jade i Anne przywitały się z nim uściskiem za to Jesy żuciła tylko krutkie "czesć".
Dziewczyny wytłumaczyły Justinowi o co chodzi, powiedział że z chęcią im pomoże.
Tym czasem gdy dziewczyny opatrzyły Dess wszystkie  rany, wróciły do salonu,a po chwili do nich dołączyli też Pezz i Zayn, o dziwo dziewczyna wyglądała w miarę normalnie. Perrie i Zayn  usiedli na jednej z kanap.
-Ooo..Louis to twoja dziewczyna?-Przez głowę Perrie przebiegł pewien pomysł. Ona i Lou mieli kilka razy jedno nocne przygody, ale starali się to ukrywać, ponieważ nie czuli do siebie nic a nic.
Louis tylko nerwowo skinął głową.
-Nie ładnie tak zdradzać swoją dziewczynę- Teraz Perrie chciała się tylko zemścić na jej i Dess porwaniu. W oczach Eleanor stanęły łzy, miała dość tego jak Lou ją traktuje, wybiegła z pokoju z płaczem a Louis pobiegł za nią. Może jednak zalezy mu na swojej dziewczynie?
-O czym ty mówisz?-Dess spytała
-O tym może wam Lou opowiedzieć.
Nikt już się nie odezwał.
-Aaauuu....-Perrie krzyknęła najgłośniej jak umiała
-Co się stało?-Daniell i Dess się przestraszyły.
-Ach..boli mnie brzuch
-Dan zabierz ją do łazienki.-Danielle skinęła głową i zaprowadziła Perrie do łazienki, gdzie z trudem doszła.
-Ok, Pezz gdzie cię boli?
-Na dole...-Danielle podniosla koszulkę Pezz, widniały na jej brzuchu liczne siniaki.
-Zayn ci to zrobił?-
-Niee...przez ostatni czas jestem jakaś słaba, strasznie boli mnie brzuch i głowa, i pewnego razu jakiś chłopak, chyba nie wiedział kim jestem,chciał..no wiesz...a ja nie chciałam i wtedy tak mnie  zaczął  bolec brzuch i nie miałam siły, on wtedy mnie kilka razy kopnął w brzuch, a później wiem że się obudziłam w swoim domu.
-O Boże, boli cię jeszcze?
-Taak
_______________________________________________________________________________
I oto rozdział :) Dziękuje za wszystkie komentarze i za nominacje :) jak widzicie rozdział jest z perspektywy narratora i chyba właśnie tak będą pisane rozdziały, ale jeszcze się zastanowię. I teraz taki mały szantażyk...
10 komentarzy i rozdział jest dodany jutro wieczorem, jeżeli nie będzie 10 rozdział będzie w środę :)
Jezeli chcecie na samym dole można dodać się do obserwatorów :)
                                   10 Komentarzy=Rozdział dodany jutro wieczorem

10 komentarzy:

  1. kakjbszjx zajebisty rozdział *_________*
    ciekawe co jest z Perrie, mam pewne podejrzenia ale nie chce nic mówić że by nie było ;P
    Mam nadzieje że będą jakieś pomiędzy Dess a Harrym (if you know what I mean xd)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Szkoda mi tylko Lou i tego, ze Perrie mu powiedziała przy jego dziewczynie... ech, nie ważne.
    Jestem ciekawa dalszego ciągu tego opowiadania!
    ily xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! Czekam na kolejny rozdział! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział <33 Czekam na następny ;33

    OdpowiedzUsuń
  5. Załamałam twój blog na asku i ładnie piszesz 6^
    neverlletmego.blogspot.com :D <-- Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Woow świetny post !! powodzenia oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz pozostawiony na blogu.
Przeczytałaś? Skomentuj, nawet jeżeli ci się nie podoba.
SPAM, zostaw w zakładce "SPAM/POLECAM" wtedy się nie po gubie i na pewno wejdę na bloga ♥